Ekstraklasa 21/22 – podsumowanie #1 kolejka

Za nami 1 kolejka nowego sezonu Ekstraklasy. Polskie drużyny po ponad dwóch miesiącach i okresie wzmacniania swoich kadr stanęły do walki o mistrzostwo Polski. Zatem słów kilka o tym jak poradziły sobie najlepsze zespoły w kraju po letniej przerwie.

Nowy sezon zainaugurowano w piątek starciem Termaliki Bruk-Bet ze Stalą Mielec. Ponad 4 tysiące widzów zgromadził ten mecz po 2 latach nieobecności ekipy z Niecieczy w Ekstraklasie. Niecieczy, która dodajmy liczy sobie niewiele ponad 700 mieszkańców. Stęsknieni za Ekstraklasą lokalni kibice obejrzeli niezbyt porywające spotkanie zakończone remisem 1:1. Obydwie ekipy powinny być uznać ten rezultat za sprawiedliwy i prędzej będą one bronić się przed spadkiem aniżeli walczyć o lokaty w górnej połowie ligowej tabeli. Drugie piątkowe spotkanie to starcie Lecha Poznań z beniaminkiem tej klasy rozgrywkowej, wracającym po wielu latach Radomiakiem Radom. Sensacyjny bezbramkowy remis, który nie może napawać dumą gospodarzy, chcących na stulecie klubu zdobyć Mistrzostwo Polski. Remis to duży sukces Radomiaka, który zaprezentował się bardzo ambitnie, grając na bardzo trudnym terenie. Lech, chcąc walczyć o najwyższe lokaty nie może pozwolić sobie na stratę punktów z takimi rywalami, dla Radomiaka zaś remis będzie paliwem napędowym w kolejnym ciężkim spotkaniu. Najbliższym ich rywalem będzie nie kto inny jak Legia Warszawa.

Pierwsze dwa sobotnie mecze tej kolejki ekstraklasy również nie przyniosły rozstrzygnięcia. W spotkaniu rozgrywanym o godzinie 15:00 skazywany na głównego kandydata do spadku Górnik Łęczna niespodziewanie aż do 82 minuty prowadził 1:0 z Cracovią Kraków. Gola wyrównującego dla Krakowian zdobył dopiero wchodzący z ławki Marcos Alvarez czym wprawił w smutek kibiców gospodarzy. Cracovia, w której w wyjściowej jedenastce znalazło się aż 10 obcokrajowców(!) ledwie wydarła remis na terenie beniaminka. Czy opierając kadrę zespołu na tak wielu piłkarzach z zagranicy można osiągnąć sukces? Na to pytanie odpowiedź dadzą kolejne spotkania, jest to jednak kolejny sezon gdy trener Probierz buduje kadrę w ten sposób narażając się na wiele słów krytyki. Starcie Jagiellonii Białystok i Lechii Gdańsk, tak jak przewidywałem w zapowiedzi kolejki skończyło się podziałem punktów. Wielkie powroty w Jagiellonii m.in. na ławkę trenerską Ireneusza Mamrota czy Michała Pazdana, a z drugiej strony solidni Gdańszczanie, opierający swój skład głównie na zawodnikach grających w ubiegłym sezonie. Na sobotni deser mieliśmy starcie Mistrza Polski Legii Warszawa z płocką Wisłą. Jak można było się spodziewać stołeczni wyszli na to spotkanie znacznie odmienioną jedenastką, niż ta która we środą podejmowała w pucharach Florę Tallin. Piękny gol Ernesta Muciego przykrył nieco dość przeciętne widowisko. Legia z pewnością potrzebuje zastępcy na czas długiej rekonwalescencji kontuzjowanego Bartosza Kapustki, zaś Wisła Płock wychodząc w swoim najmocniejszym zestawieniu uległa rezerwom warszawskiej Legii i na pewno kolejne spotkania zweryfikują transfery dokonane przez Macieja Bartoszka i jego sztab. W Płocku na pewno liczą na Dominika Furmana, który jednak w tym spotkaniu zameldował się na murawie dopiero na II część gry i nie odmienił losów meczu.

Ligowa niedziela z Ekstraklasą rozpoczęła się od niezwykle emocjonującego starcia Piasta Gliwice z aktualnym wicemistrzem Polski Rakowem Częstochowa. Mecz obfitował w zwroty akcji, po niewykorzystany rzut karny gospodarzy Patryka Lipskiego. Ostatecznie górą byli częstochowianie, którzy mimo iż kilka dni wcześniej grali pucharowe starcie z litewską Suduvą w eliminacjach Ligi Konferencji, to w starciu z Piastem przechylili szalę na swoją korzyść. Świetne widowisko i możemy sobie życzyć by podobnych spotkań w nadchodzącym sezonie było jak najwięcej! 4 gole i również wiele emocji dostarczył mecz Śląska z Wartą Poznań. Warta, która zagrała dobre spotkanie już na początku sezonu pokazuje, że klątwa drugiego sezonu beniaminka nie musi przylgnąć akurat do nich. Remis 2:2 koniec końców wydaje się sprawiedliwym rozstrzygnięciem. W ostatnim niedzielnym spotkaniu Pogoń Szczecin nie dała szans Górnikowi Zabrze. Czekający na Lukasa Podolskiego w Ekstraklasie muszą uzbroić się w cierpliwość, bowiem w tym meczu były reprezentant Niemiec nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych, Jak twierdzi szkoleniowiec Zabrzan Jan Urban Podolski nie jest jeszcze fizycznie gotowy do gry. Przed samym Górnikiem zaś sporo pracy, gdyż ich gra delikatnie ujmując pozostawiała wiele do życzenia. Kibiców polskiej reprezentacji cieszyć może gol powracającego z EURO 2020 gracza Pogoni Kacpra Kozłowskiego, który już minutę po wejściu na boisko zameldował się na liście strzelców. Młody zawodnik już w 1 kolejce potwierdza swój potencjał przy okazji nie dając o sobie zapomnieć selekcjonerowi Paolo Sousie.

Na zakończenie 1 kolejki Wisła Kraków podejmowała na własnym stadionie Zagłębie Lubin. Końcowy wynik 3:0 może jednoznacznie wskazywać na zespół wiodący w tym meczu, kto wie jednak jak by się on potoczył gdyby w 6 minucie spotkania kapitan Zagłębia Filip Starzyński nie zmarnował „jedenastki” trafiając w słupek. Wisła pokazała, że może być skuteczna wciąż grając bez Jakuba Błaszczykowskiego, który tuż przed meczem nabawił się niegroźnego urazu. Kibice Zagłębia Lubin podczas spotkania głośno obrażali prezesa klubu, w nieparlamentarnych słowach wyrażając swoje niezadowolenie z kierunku w jakim zmierza klub. Dla trenera Żurawia po trudnym czasie w Lechu Poznań teraz kolejne wyzwania by wyciągnąć będące w ostatnich latach w maraźmie Zagłębie i pokazać że lubinianie mogą walczyć w końcu o coś więcej niż środek tabeli. A nie będzie to zadanie łatwe.

Pierwsza kolejka za nami. Ekstraklasa w ostatnich latach przyzwyczaiła nas do swojego poziomu, i choć ciężko wysuwać daleko idące wnioski, ten sezon może być podobny do poprzednich. Wierzmy, że nasi pucharowicze będą mieć siły na walkę na dwóch frontach a samo mistrzostwo Polski będzie rozstrzygać się do ostatniej kolejki! W najbliższy weekend już druga seria spotkań, a niebawem kolejne typy na nadchodzące mecze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *