Większość z Nas doskonale wie jakim problemem jest cofanie liczników w passatach, które Janusz dla większego zarobku namiętnie sprowadza z Niemiec. Niczego nie podejrzewający, oszukany klient, kupuje auto posiadające dużo większy przebieg niż w rzeczywistości. Piłkarze rodem z Afryki poszli o krok dalej i przekręcają liczniki samym sobie, zaginając czasoprzestrzeń by sprzedać drożej swoje usługi. Jest to zjawisko na tyle powszechne, że przyszły pracodawca do końca nie wie czy zatrudnia młokosa o nieprzeciętnych umiejętnościach czy seniora w kwiecie wieku, który za pół roku nie będzie w stanie wytrzymać kondycyjnie pierwszych 45 minut spotkania.
Historia zna wiele takich przypadków, gdyż rzeczywiście ciężko stwierdzić jednoznacznie ile dany zawodnik może mieć lat. Afrykańska Federacja Piłki Nożnej niezbyt dba o sprawdzenie wieku swoich podopiecznych, stąd problem z ustaleniem metryki jest tam na porządku dziennym. Inspiracją do napisania tego tekstu był dla mnie ostatni, dość głośny przypadek zawodnika występującego na co dzień w Crvena Zvezda Belgrad, który miał miejsce kilka miesięcy temu.
Reprezentant Gabonu – Guelor Kanga, bo o nim mowa, miał sfałszować nie tylko swój wiek ale prawdopodobnie podaje się też za zupełnie inną osobę. Według oficjalnych źródeł zawodnik przyszedł na świat w 1990 roku. Dokumenty, w których posiadanie weszła Afrykańska Federacja Piłki Nożnej z Demokratycznej Republiki Konga mówią zupełnie co innego. Piłkarz rzeczywiście ma się nazywać Kiaku-Kiaku Kiang i być 35 letnim obywatelem Kinszasy. Mało tego, media dokopały się do informacji, z których wynika, że jego matka zmarła w 1986 r., czyli 4 lata przed jego narodzinami…Do sfałszowania metryki miało dojść wiele lat wcześniej za namową ówczesnego trenera piłkarza. Guelor był wtedy zawodnikiem amatorskiej drużyny z Gabonu. Klub z Belgradu, którego wciąż jest zawodnikiem, zapewnia, że ufa swojemu podopiecznemu, a oskarżenia są wyssane z palca. Koniec końców, Afrykańska Federacja Piłki Nożnej zamknęła sprawę z powodu braku wystarczającej liczby dowodów.
Kolejnym przykładem jest piłkarz pochodzący z Gambii – Bakery Jatta. O zawodniku grającym na co dzień w 2. Bundeslidze w barwach HSV Hamburg zrobiło się głośno w 2019 roku, kiedy to dziennikarze niemieckiego Sport Bilda zaczęli wątpić w prawdziwość jego tożsamości. Jatta trafił do Niemiec jako niespełna 18 letni uchodźca i tylko dlatego mógł zostać w kraju naszych zachodnich sąsiadów. Według wielu źródeł, jest tak naprawdę starszy o 3 lata i nazywa się Bakary Daffeh, który zakończył karierę piłkarską w 2015 r., w gambijskim klubie Brikama United i… ślad po nim zaginął. Co ciekawe, w tym samym klubie występował Bakery Jatta, tuż przed ucieczką do Niemiec. Sytuacja jest o tyle poważna, że prawie na pewno zawodnik nie jest tym za kogo się podaje. Sprawą w tym roku zajęła się niemiecka policja i skierowała ją w ręce antropologa. Jeśli okaże się, że zawodnik rzeczywiście przekręcił sobie licznik, może zostać nawet pozbawiony wolności. Wszystko wskazuje na to, że finał nie będzie korzystny dla Gambijczyka. Do sieci bowiem wyciekły zdjęcia obu zawodników, na których widać że podobieństwo jest dość duże i nie wydaje się być przypadkowe. Nie osądzajmy jednak zanim nie zapadnie ostateczny wyrok.
Zaniżanie wieku przez afrykańskich piłkarzy jest problemem na tak dużą skalę, że czasem obrywa się niewinnym. Najlepiej o tym świadczy przypadek Josepha Minali . W 2014 roku bardzo głośno zrobiło się o 17 latku występującym w młodzieżowym zespole Lazio Rzym. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że jego twarz wygląda na zmęczonego życiem 40-latka. Temat szybko podłapały media jak i użytkownicy różnych portali społecznościowych. Na każdym kroku podważano wiek Kameruńczyka i przypisywano niestworzone historie dotyczące jego życia. Zarzucano mu, że tak naprawdę ma 41 lat, a grając w piłkę chce wykarmić swoją rodzinę wliczając w to…swoje wnuki. Władze rzymskiego klubu nie kryły swojej frustracji przez napływające, nieprawdziwe informacje na temat ich zawodnika do tego stopnia, że zagroziły podaniem sprawy do sądu. Tym bardziej, że przedstawiono całą dokumentację Josepha, z której ewidentnie wynikał brak jakiegokolwiek oszustwa. Oliwy do ognia dodał fakt, iż pojawił się w kameruńskiej prasie nieprawdziwy wywiad z zawodnikiem, który rzekomo przyznał, że ma 42 lata i celowo zaniżył swój wiek by zarobić na utrzymanie rodziny. Minala szybko zdementował te plotki. W obronie stanął również agent piłkarza przyznając, że jego wygląd jest uwarunkowany trudnym dzieciństwem. Internet niestety nie zabiera jeńców. Młody zawodnik został zmuszony do zrezygnowania z jakichkolwiek mediów społecznościowych, ze względu na coraz bardziej nasilającą się falę krytyki i nieprzychylnych komentarzy. 24 letni obecnie Joseph, przez całą karierę wypożyczany był do różnych, min. włoskich klubów z niższych lig, w których nie odgrywał znaczącej roli. Obecnie pozostaje bez klubu. Kto wie jak potoczyłaby się jego kariera gdyby nie towarzyszący mu na każdym kroku hejt? Bo z pewnością odbiło się to na jego psychice jaki i dyspozycji meczowej.
Nie trzeba być footballowym ekspertem by wiedzieć o tym, że Nigeria jest wylęgarnią wielkich piłkarskich talentów. Nie żyje się tam łatwo, a piłka jest jednym ze sposobów na ucieczkę z nędzy w kierunku lepszego życia. Problemem jest jednak to, że podobno bardzo łatwo, za odpowiednią ilość gotówki, sfałszować tam swój wiek, nazwisko czy nawet miejsce urodzenia. Przeważnie zawodnik staje się cudownie odmłodzony w momencie gdy wzbudzi zainteresowanie jakiegoś europejskiego klubu. Nwankwo Kanu, Jay Jay Okocha, Obafemi Martins czy Taribo West. Wszystkich ich łączy nie tylko kraj pochodzenia, talent piłkarski ale i spekulacje odnośnie nieprawidłowości w metrykach urodzenia. Każdy z nich swoje osiągnął co zdecydowanie przełożyło się na zarobki. Jaka jest jednak przyczyna tego, że jeszcze przed 30 rokiem życia, nie było co z chłopów zbierać po rozegraniu pełnego spotkania? Dziwnym trafem bardzo wcześnie skończyli z poważną piłką. Nic nikomu jednak nie udowodniono więc to, że taki Taribo West jest starszy aż o 12 lat może być zwykłą plotką.
Z ukryciem swojego prawdziwego wieku, nie miał tyle szczęścia były kapitan reprezentacji Nigerii do lat 17 – Fortune Chukwudi. W 2009 roku, Nigeryjczyk Adokiye Amiesimaka, udzielając wywiadu podczas Mistrzostw Świata U-17 w tymże kraju powiedział wprost, że pamięta go sprzed ok. 7 lat i wtedy już przedstawiał się jako 18 latek. Skończyło się na oskarżeniu Amiesimaka o brak patriotycznej postawy oraz działanie na szkodę footballu w Nigerii…
Ciekawa sytuacja miała miejsce na Mistrzostwach Świata U-17 w 2017 roku. Konkretniej dotyczyła ona afrykańskiej kadry Nigru. Przepisy mówiły jasno o tym jakie trzeba spełnić wymagania odnośnie wieku. Zawodnik musiał być urodzony maksymalnie 01.01.2000 roku. Starszy, choćby o jeden dzień, nie miał możliwości wziąć w nim udziału. Tymczasem, ze złożonego przez kadrę protokołu wynikało, że w ww. zespole aż 7 piłkarzy urodziło się 1 Stycznia 2000 albo 2001 roku. Przyznaj, że daje do myślenia.
O wielkiej piłce już było, przejdźmy więc teraz na polskie podwórko. Tu też jest dosyć ciekawie. Jako pierwszy do tablicy zostanie wywołany Mouhamadou Traoré. Były zawodnik m.in. Zagłębia Lubin i Pogoni Szczecin. W 2009 roku Senegalczyk przeszedł pomyślnie testy medyczne w Lubinie i rozegrał tam całkiem dobry sezon. Potem już było trochę gorzej ale coś tam jeszcze kopał. Zbiegiem okoliczności, 4 lata wcześniej, piłkarz o tym samym pochodzeniu, posiadający to samo imię i nazwisko, co więcej o podobnej wadze i wzroście, testowany był przez krakowską Wisłę. Nie zgadzał się tylko wiek, ponieważ był 4 lata młodszy od zawodnika Zagłębia. Przypadek?
Do tej pory nie milkną echa odnośnie metryki naszej jedynej i największej afrykańskiej gwiazdy w kadrze Polski. Mowa oczywiście o bohaterze eliminacji do Mistrzostw Świata z 2002 r. Emmanuelu Olisadebe. Kto z Nas, urodzonych w latach 80/90’, nie pamięta spektakularnych salt po strzelonych bramkach przez ówczesnego zawodnika Polonii Warszawa? Cóż, Emsi z pewnością znacznie zapisał się na kartach historii polskiej piłki ale dość szybko zaczęły wykańczać go kontuzje. Mówiło się, że jeszcze przed dołączeniem do warszawskiego klubu, wiekiem dobijał już do 30stki. Nieoficjalne źródła podawały, że może być aż 12 lat starszy niż w rzeczywistości. Sam zainteresowany nie krył zażenowania i złości, że dziennikarze chcą grzebać mu w aktach lecz czy miał coś do ukrycia? Prawdopodobnie już się nie dowiemy.
Swego czasu na testach w Legii Warszawa przebywał niejaki Taye Taiwo. Dokładnie było to w 2015 r., a Nigeryjczyk niestety, albo i stety, nie zaprezentował się na tyle dobrze aby stołeczny klub był zainteresowany skorzystaniem z jego usług. CV zawodnika mogło imponować ale i trochę budzić podejrzenia. Jako 20 latek, stał się jednym z czołowych obrońców Ligue 1, reprezentując barwy Olympique Marsylia. Zaowocowało to transferem do AC Milanu, w którym zupełnie sobie nie poradził. Dokładnie tak samo jak na wypożyczeniach w QPR czy Dynamie Kijów. Cóż, być może nie wyrabiał już kondycyjnie ze względu na wiek? Kto wie? Jakiś czas po odpaleniu go z Legii natrafiono na artykuł, jednego z popularniejszych footballowych blogów w Nigerii, z którego wynika, że Taiwo ma brata bliźniaka starszego od siebie o 12 lat….interesujące.
Lwia część europejskich zespołów, następnym razem dwa razy zastanowi się nad sprowadzeniem piekielnie uzdolnionego juniora bezpośrednio z Afryki. Tym bardziej, że jego historia klubów czy sama metryka może już na samym początku budzić pewne wątpliwości. Afrykańskie państwa mają problemy ze spisem ludności czy nawet rejestracją nowo narodzonych obywateli. Stąd bardzo łatwo jest tam ogarnąć lewe dokumenty, których nikt nie sprawdzi. Władze FIFA i UEFA robią co mogą aby nie dopuszczać do takich sytuacji ale są raczej na straconej pozycji.
Od 2009 roku zaczęto stosować testy określające wiek na podstawie badań nadgarstków, których wiarygodność wynosi nawet 90% ale niemożliwe jest przeprowadzenie ich na wszystkich po kolei. W tym samym roku zdecydowano się na taki właśnie zabieg u uczestników Mistrzostw Świata do lat 17. Kilka afrykańskich krajów, prawdopodobnie ze strachu, postanowiło przeprowadzić wewnętrznie własne badania, których wyniki nigdy nie ujrzały światła dziennego. Rezultatem było to, że np. taka Nigeria sama z siebie zdecydowała się odesłać do domu aż 15 zawodników. Wnioski wyciągnij sam.
Przyczyną dopuszczania się tak licznych oszustw jest oczywiście bieda. Nie ma co ukrywać, każdy pragnie żyć w luksusie, spełniać marzenia. Trudności z jakimi ci ludzie na co dzień muszą się zmagać, doprowadziły do odstawienia na bok ogólnie obowiązujących zasad moralnych. Paląc za sobą mosty, kosztem oszukanych, za wszelką ceną dążą do poprawy jakości własnego życia i nierzadko też swojej rodziny. Z jednej strony można to zrozumieć. Z drugiej, nie zmienia to jednak faktu, że takie zachowanie niszczy ducha sportowej rywalizacji. Bo właśnie o tym był ten tekst.
Uwielbiam twój styl 😀 świetny tekst taki na czasie. Słyszałem jeszcze że Drogba i Eto coś kombinowali z wiekiem ale nie wiem. pzdr
Dzięki! Dużo to dla mnie znaczy 🙂
Może i kombinowali tak jak wielu, wielu innych… 🙂
Dobre ziółka, trzeba ich koniecznie sprawdzać przed każdym transferem
Przydałoby się 🙂
Nie zawiodłem się czytając kolejny artykuł. Gołym okiem widać postęp. Ciekawie napisany , nie przegadany , przyjemnie się go czyta. Temat na czasie, daje dużo do przemyślenia. Jak trafnie zauważył autor, pomijając to czym kierował się dany zawodnik ujmując sobie „latek”, traci na tym przede wszystkim duch sportu. Pozdrawiam!
Dzięki, miło to czytać! Pozdrawiam 🙂
Super tekst naprawdę czyta się to z chęcią. Interesujący temat czytałem też kiedyś o tym młodym talencie Yousoffa Moukoko ten z Borussii Dortmund nie wiem czy dobrze napisałem. Też ciekawe czy rzeczywiście ma 16 lat. Pzdr
Dziękuję! Na temat wieku Moukoko nic nie słyszałem wiec się nie wypowiem 🙂
Bardzo ciekawy blog, rzeczowy i wyważony. Od dzisiaj zaglądam regularnie. Pozdrowienia 🙂